Cena Twojego życia.
Mogłoby się wydawać, że tego rodzaju słowa są paradoksem i nieuzasadnionym sformułowaniem. Wszyscy bowiem wiemy, czy wierzymy w to, że nasze życie jest bezcenne. Bezcenne to znaczy, że nie ma materialnej miary ani finansowej kwoty, które byłyby w stanie zrekompensować utratę naszego życia, czy życia naszych bliskich lub też ważyć więcej na szali wartości. Z perspektywy etycznej, moralnej czy duchowej większość z nas przypuszczam zgodzi się z tym, że nasze życie jest bezcenne. Nie ma ceny. Jest tak bardzo ważne i tak bardzo istotne, że miarą pieniędzy nie sposób go określić, oszacować.
Z perspektywy jednej przyziemnej, z perspektywy naszego codziennego bytowania, życie ma swoją cenę. Płacimy rachunki, kupujemy produkty spożywcze czy środki czystości albo też ponosimy koszta związane z leczeniem czy zabiegiem operacyjnym w przypadku uszkodzenia naszego ciała. Mało tego, nawet po naszej śmierci, życie kosztuje. Kosztuje naszych bliskich. Nie tylko z powodu na przykład opłat za ceremonię pogrzebową, ale również z powodu dużych strat emocjonalnych, z powodu potencjalnych problemów psychicznych, a nawet długów i wielu tragedii, do których doprowadzić może utrata na przykład jedynego żywiciela rodziny.