Polak mądry po szkodzie.
Mądry Polak po szkodzie – czy naprawdę musi tak być?
Często mówimy, że „Polak mądry po szkodzie” – i choć to porzekadło bywa powtarzane pół żartem, pół serio, kryje się za nim bolesna prawda. Ile razy wiemy, co powinniśmy zrobić, ale decyzję odkładamy, ignorujemy sygnały ostrzegawcze, aż przychodzi moment, gdy jest już za późno?
Podczas jednej z uroczystości pogrzebowych w Tajlandii, pocieszałem uczennicę, która straciła oboje rodziców. Los był dla niej okrutny, ale dzięki wybitnym wynikom w nauce otrzymała stypendium, które pozwoliło jej kontynuować edukację. Aż trudno nie zadać sobie pytania: co by było, gdyby nie była prymuską? Gdyby nikt nie podał jej ręki w najtrudniejszym momencie życia?
W Polsce coraz więcej mówi się o potrzebie zabezpieczenia przyszłości swoich dzieci. Ubezpieczenie NNW (od następstw nieszczęśliwych wypadków) to często wybór oczywisty – szkoły wręcz go wymagają. Ale czy to wystarczy? Czy pomyśleliśmy, co stanie się z naszym dzieckiem, jeśli nagle zabraknie nas – obojga rodziców?
To trudne pytania. Ale jeszcze trudniejsze jest nie mieć na nie odpowiedzi wtedy, gdy los wystawi nas na próbę. Dlatego warto już teraz przyjrzeć się dostępnym opcjom, jakie dostarcza nam rynek– nie tylko tym najtańszym, podstawowym, ale i tym, które realnie chronią przyszłość naszych dzieci. Rynek oferuje dziś wiele możliwości: polisy na życie, zabezpieczenia edukacyjne, fundusze powiernicze, ale również rentę.
Nie musimy być mądrzy po szkodzie. Możemy być mądrzy przed. Dla naszych dzieci. Dla ich spokoju. Dla ich przyszłości. Posłuchaj: